Autor |
Wiadomość |
SeshiV
Pilot
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Torono-Toruń
|
|
Historia Seshiego |
|
Witam, zwą mnie SeShiV. Moje prawdziwe imię zaginęło w czasie wojen na mej ojczystej planecie, Torono. Pracowałem jako najemnik nieważne dla kogo, ważne żeby płacił lepiej niż inni, a co do reszty... lekko mówiąc miałem to w poważaniu. Ale coś się zmieniło...
-Do diabła!-Krzyknąłem gdy z kolejnego tunelu wyszły kolejne mechy.
-Jak ja nienawidzę robali-Szepnąłem pod nosem niszcząc swą lancą kolejnego robaka. Co mnie podkusiło do tej fuchy? Racja, rząd nieźle buli za eksterminacje buntowników, szczególnie tych w mobilach jak ja to nazywam, a co mam poradzić skoro bez pieniędzy nie będę mógł rozwinąć swojego Vergila, czyli mojego snajpera. Vergil, sam go złożyłem z części, które nie zdobyłem w zbyt legalny sposób. Ale zboczyłem trochę z tematu.
-Szefie, wytępiłem robactwo. Pieniądze przelej na moje konto-Wysłałem komunikat po czym rozłączyłem się. Wreszcie wrócę do domu. A jeśli mowa o domu to narzekać nie mogę. Stary podziemny schron z 3 warstwami pancerza wykonanymi z jednych z najwytrzymalszych substancji zapewniał mi tyle bezpieczeństwa, że nie muszę się bać nawet zmasowanego ostrzału kilku Niszczycieli Dominium. Zawsze się zastanawiałem kto zbudował ten schron i po co? Co takiego skrywają te tunele, co jest tak ważnego, że ktoś schował to tak głęboko że od mimo 5 lat przeszukiwani ich nie dotarłem nawet do połowy. Jedyne co znalazłem to kurz, pył, resztki mechów i pare(dziesiąt) dziwnych robotów. Wyglądają jak snajperzy ale są mniejsi, zwinniejsi i bez dobrego oka i jeszcze szybszego karabinu można mieć problem z nimi. Dzisiaj kolejny raz zejdę tam i wrócę z pustymi rękoma. Mijałem kolejne zakręty, dziury, wraki. Co dziwne wszystkie lampy działały mimo tego, że wyłączyłem zasilanie do tej części schronu. Cichy zgrzyt.
-Kto tu jest!!-wykrzyknąłem i wyciągnąłem swoją lance i zacząłem strzelać w źródło hałasu. Zaświeciłem i roześmiałem się. Zwyczajny szczur próbował dziabnąć mecha... wróć, mecha!?
-Co TO tutaj robi-uważniej przyjrzałem się mechowi, Snajper ale tak zniszczony że nie można było rozpoznać dokładnie."Może to kafar"-pomyślałem. Wyszedłem z Vergila i uzbrojony w pistolet laserowy i miecz energetyczny wspiąłem się na tego mecha. Z pomocą miecza właz nie stawiał oporu, już po chwili byłem w środku.
-Co za odór, litości-To był... ciężki orzech do zgryzienia. Gdy mój żołądek opróżnił się, przy okazji robiąc barwny kleks na ścianie, wszedłem. Nic dziwnego, rozkładając się człowiek to niezbyt przyjemna perfuma. Zobaczmy co ma przy sobie. Butelka wody, zdjęcie jakieś kobiety-"Pewnie żona"-pomyślałem.
-A to co?-Na jego prawym ramieniu widniał... znak W_A!! Wściekłe Anioły, legenda Andromedy. Skoro to jest ich pilot to pewnie musiała być ich baza! Przejrzałem zapiski komputera i odkryłem coś ciekawego. Na Numizeen mają bazę i jeśli się nie mylę to ten mech miał tam dostarczyć jakiś schemat lasera czy czegoś podobnego. Słoneczko zrobiło swój irytując uśmiech. Tak, to była szansa na dokonanie czegoś wielkiego. Na pisanie nowego rozdziału Wolnych Światów...
-Tylko najpierw muszę zlokalizować te plany-Westchnąłem i zacząłem przeczesywać okolice...
CDN
|
|
Czw 21:08, 13 Lis 2008 |
|
|
|
|
PENITIONER_WA
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
No Witam.
Ooo pilocie jesteś w WA to się staraj abyś pozostał, a no i czekamy na ten cdn...
|
|
Czw 18:15, 20 Lis 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|